Przelotny deszcze nad stadionem gospodarzy (Rogów) spowodował, że piłka ślizgała się po boisku i podania były bardzo szybkie. Już w 5 minucie mogła paść bramka dla Przyszłości. W polu karnym Odry piłkę nie trafił Marcel Surowiak i w rezultacie odebrał ją Robert Żbikowski, który wykorzystał okazję i uderzył z całej siły lewą nogą. Tylko dobrze ustawionemu Damianowi Rozmusowi zawdzięczać możemy obronę przed utratą gola.
Kolejarz dalej ma szansę na I ligę. Dzisiaj kolejny wyścig
Opolanie zeszli na przerwę prowadząc jednym punktem. Jedyną bramkową okazję w tej części gry i jak się później okazało w całym meczu wykorzystał z zimną krwią Tadeusz Tyc. W 40 minucie napastnik ładnie uwolnił się spod opieki lewego obrońcy, popędził w pole karne i za chwilę cieszył się ze zdobytego gola.
W drugiej połowie meczu Odra podtrzymywała korzystny dla siebie wynik. Na kwadrans przed końcem spotkania z pozoru niegroźna sytuacji dała miejscowym upragnioną bramkę kontaktową. W 76 minucie Żbikowski głową umieścił piłkę w siatce po dośrodkowaniu Grzegorza Kolisza, które całkowicie zaskoczyło defensywę Odry.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?