- Musimy ją zbudować, normy unijne wymagają, aby osady powstałe podczas oczyszczania ścieków były powtórnie użyte, a nie tak jak teraz lądowały na wysypisku - przyznaje Piotr Kętrzyński, prezes Spółki Wodociągi i Kanalizacja.
Metoda - którą wybrała spółka - zakłada, że osady będą suszone w wysokich temperaturach przekraczających nierzadko 100 stopni.
Spółka nie zdecydowała się na budowę tańszej instalacji, gdzie osady suszą promienie słońca. I to mimo, że taka technologia jest coraz częściej stosowana.
- Ale są z nią duże problemy, bo Polska nie jest Hiszpanią i poziom nasłonecznienia jest dużo niższy - tłumaczy Kętrzyński. - Poza tym nasza technologia eliminuje problem brzydkich zapachów, których opolanie nie powinni się obawiać.
Instalacja zacznie działać wiosną 2013 roku. - Suszarnia odpadów przyczyni się do zmniejszenia ilości osadu o ok. 12 tys. ton rocznie, pozostałe 4 tys. ton wykorzystane będzie jako paliwo w piecach cementowni Górażdże - zdradza Kętrzyński.
Suszarnia jest elementem tzw. drugiej ISPY, czyli projektu skanalizowania Opola i gmin ościennych.
Dziś w WiK podpisanie umowy o dofinansowaniu tej gigantycznej inwestycji o łącznej wartości 216 mln zł z czego 143 mln zł będzie pochodzić z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
W Opolu z tych pieniędzy powstanie m.in. nowa kanalizacja na Metalchemie, a renowacji poddana będzie też magistrala wodociągowa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?