Trwa walka o jedynki na listach wyborczych. Na kogo zagłosujemy na Opolszczyźnie? Z wyborów wycofał się już marszałek i prezydent Opola

Marszałek Andrzej Buła ogłosił swoją decyzję o niekandydowaniu do Sejmu w najbliższych wyborach parlamentarnych. Decyzja ta wywołała falę spekulacji i komentarzy w środowisku politycznym. Warto zaznaczyć, że marszałek jest jednym z prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej w regionie, dlatego jego decyzja o pozostaniu na stanowisku marszałka województwa opolskiego oraz rezygnacji z kandydowania do parlamentu zaskoczyła wielu obserwatorów.

Zamiast marszałka Buły, na czele opolskiej listy Koalicji Obywatelskiej najprawdopodobniej stanie Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej oraz wicepremier. Ta decyzja również budzi kontrowersje, gdyż Siemoniak nie jest związany z Opolszczyzną, a w mediach określany jest jako „spadochroniarz".

- Nie jest to jeszcze przesądzone, jednak taka propozycja pojawiła się na stole kilka tygodni temu – mówi nam polityk znający kulisy układania list wyborczych.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który wcześniej był rozważany jako potencjalna lokomotywa wyborcza opozycyjnych list, również ogłosił, że nie będzie kandydował do parlamentu. To kolejna ważna postać opolskiego środowiska politycznego, która wycofuje się z bezpośredniego udziału w wyborach.

- Kocham Opole i nie zamierzam zostawiać trzeciego najlepszego miasta do życia w Polsce! Więcej, mam pomysł co zrobić, żebyśmy byli najlepsi. Razem rozwijamy Opole i mam nadzieję, że będziemy to robić dalej – tłumaczy prezydent Wiśniewski.

Kwestia jedności opozycji, której skonsolidowanie jest kluczowe z uwagi na specyfikę ordynacji wyborczej (system D’Hondta daje olbrzymią premię największym partiom), stała się tematem dyskusji w ostatnich tygodniach.

- Bez względu na to, czy pójdziemy do wyborów w dwóch lub trzech blokach politycznych, konieczne jest wypracowanie wspólnej strategii, która skupi różne środowiska opozycji na wspólnym celu, jakim jest odsunięcie PiS od władczy i stworzenie po wyborach nowego demokratycznego rządu – ocenia poseł PO Tomasz Kostuś.

Trzecia Droga to koalicja Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obie partie idą do wyborów razem. W wyniku rozmów na szczeblu centralnych ustalono, że liderem listy wyborczej na Opolszczyźnie będzie przedstawiciel Polski 2050. Nazwisko tego kandydata zostanie ogłoszone w najbliższych dniach.

Z kolei „dwójka” na liście przypadnie Marcinowi Oszańcy, liderowi ludowców na Opolszczyźnie.

- Każdy zdaje sobie sprawę z kluczowego znaczenia Trzeciej Drogi dla wyniku wyborów. Wynik naszej koalicji może skutkować albo rządami opozycji demokratycznej, albo ponownym przyjęciem roli opozycji w kraju rządzonym przez PiS – wyjaśnia prezes Oszańca.

Wiemy już także, że liderem, a tym samym „jedynką” listy Konfederacji na Opolszczyźnie będzie Włodzimierz Skalik, onegdaj mistrz w lataniu precyzyjnym, który od dwóch lat przewodzi strukturom Konfederacji na Opolszczyźnie.

Z kolei pierwsze miejsce na liście Mniejszości Niemieckiej przypadnie obecnemu posłowi MN Ryszardowi Galli. Łącznie mniejszość wystawi na Opolszczyźnie 24 kandydatów na Sejmu: 12 kobiet i 12 mężczyzn.

Największe zainteresowanie budzi jednak lista wyborcza PiS, która jak twierdzą zgodnie politycy prawicy, ma dać im trzecie z rzędu zwycięstwo w wyborach parlamentarnych.

- Platforma Obywatelska skupia się na walce o realizację planu Manfreda Webera, który zakładał zainstalowanie proniemieckiego premiera, czyli Donalda Tuska. Natomiast Zjednoczona Prawica idzie jednym silnym zespołem, starając się podkreślić jedność i spójność swoich działań – tłumaczy Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski i wiceminister rolnictwa.

Janusz Kowalski zwrócił uwagę na różnice między dwiema największymi partami. Zjednoczona Prawica, według jego słów, ma działać jako jedna silna drużyna, podczas gdy opozycja jest podzielona i pokłócona.

- Nie ma znaczenia, jakie miejsce będę miał na liście. Wierzę, że opolanie znają moją skuteczność i tę pracę na rzecz Opolszczyzny docenią. A to, kto będzie „jedynką”, a kto „dwójką”, zadecyduje prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wie, kto jest najlepszym wyborem dla partii i kraju – dodaje wiceminister Janusz Kowalski.

Politycy PiS na lidera listy wskazują obecnego wojewodę opolskiego Sławomira Kłosowskiego. Bardzo mocną pozycję w strukturach partii mają także posłanki Violetta Porowska i Katarzyna Czochara. O pierwsze miejsca powalczą także wiceministrowie Janusz Kowalski i Marcin Ociepa oraz minister sportu Kamil Bortniczuk.

- Rozpoczęta kampania będzie taka jak kandydaci. Będzie więc zarówno agresywna, jak opozycja, ale i merytoryczna, jak większość kandydatów Zjednoczonej Prawicy. Ja decyzję o swoim starcie ogłoszę po podpisaniu z prezesem Jarosławem Kaczyńskim porozumienia programowego. Stanie się to pewnie do końca sierpnia – kwituje Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października, czyli już za dwa miesiące.