Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół na Euro już prawie gotowy

Hubert Zdankiewicz
Marek Zakrzewski
Do rozpoczęcia Euro 2012 zostało 500 dni. Aż tyle i tylko tyle zarazem. Najwyższy czas, by obejrzeć nie tylko powstające stadiony i drogi. Pod lupę trzeba wziąć również naszą piłkarską reprezentację. Tym bardziej że poprzedni rok nie dał nam zbyt wielu powodów do optymizmu.

Zespół Franciszka Smudy od marca do września nie potrafił strzelić gola (388 minut). Zaliczył do tego spektakularne wpadki z Hiszpanią (0:6) i Kamerunem (0:3). Humory poprawiły nam dopiero jesienne remisy z Ukrainą i USA, a przede wszystkim zwycięstwo nad Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Krytycy naszego selekcjonera wypominali mu, że w jego działaniach nie ma myśli przewodniej. Że powołuje piłkarzy w zależności od tego, kto błyśnie w danej kolejce ligowej. Inni wytykali, że uparcie trzyma się określonej taktyki, zamiast dopasowywać ją do konkretnego rywala. Coś w tym jest: od objęcia kadry Smuda przetestował prawie 60 zawodników (niektórych, jak Bartosza Kanieckiego, powoływał z sobie tylko wiadomych powodów). Wszyscy też pamiętamy, jak skończył się "futbol na tak" (patrz wyżej). Współczuliśmy Rafałowi Murawskiemu, gdy osamotniony musiał mierzyć się z Xavim i Iniestą, bo w koncepcji selekcjonera nie było miejsca na drugiego defensywnego pomocnika.

Można i bez Boruca

Obiektywnie jednak patrząc, nie jest z nami wcale tak źle. Na niektórych pozycjach nawet całkiem dobrze. Na tyle, że Smuda może dać sobie spokój z Arturem Borucem bez względu na to, jak będzie radził sobie w Fiorentinie (no, chyba że przejdzie do AC Milan, wtedy jego brak trudno będzie racjonalnie wytłumaczyć). Pewniakiem w Arsenalu Londyn jest wreszcie Łukasz Fabiański, którego wygryźć ze składu Kanonierów może tylko... Wojciech Szczęsny. Ten ma już za sobą nie tylko debiut w reprezentacji. Niedawno zadebiutował nawet w Premier League i nie przestraszył się gwiazd Manchesteru United (a Wayne'a Rooneya wyprowadził z równowagi do tego stopnia, że Anglik przestrzelił rzut karny). Na tym nie koniec, bo są jeszcze Przemysław Tytoń z Rody Kerkrade i Grzegorz Sandomierski. A także Tomasz Kuszczak, do niedawna numer jeden w polskiej bramce, skreślony przez Smudę po meczu z Hiszpanią (choć akurat do niego nie sposób było mieć pretensji). Pod warunkiem oczywiście, że zmieni klub lub wskoczy w końcu na dłużej do bramki Manchesteru United.

Cały artykuł znajduje się na www.drogadoeuro2012.pl

Wszystko o Euro 2012 na www.drogadoeuro2012.pl
Jak Wrocław przygotowuje się na Euro?
Co słychać o Euro 2012 w Gdańsku?
Więcej o Euro 2012 w serwisie Wiadomości24.pl
Wywiady, komentarze, wiadomości z boisk piłkarskiej Ekstraklasy w serwisie Ekstraklasa.net
Spotkajmy się na Bulgarska.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto