Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Latający pieron. To był najszybszy pociąg, jaki kiedykolwiek jeździł po Opolszczyźnie. Z Opola do Berlina w 3,5 godziny

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
15 maja 1936 roku na trasę wyjechał pierwszy ekspres relacji Bytom(Beuten)- Berlin. Przejeżdżał przez Kędzierzyn (Heydebreck), Opole (Oppeln) i Wrocław (Bresslau).
15 maja 1936 roku na trasę wyjechał pierwszy ekspres relacji Bytom(Beuten)- Berlin. Przejeżdżał przez Kędzierzyn (Heydebreck), Opole (Oppeln) i Wrocław (Bresslau). Archiwum
Przed wojną o 6.26 wyjeżdżał ze stolicy Opolszczyzny by na pierwszej berlińskiej stacji zameldować się o 9.54. Kursował przez trzy lata. Przez kilkadziesiąt kolejnych lat podróż do stolicy Berlina trwała o wiele dłużej. Na czym polegał fenomen Latającego Ślązaka czy Latającego Pierona jak zwali go niektórzy?

W latach 30. ubiegłego wieku dynamicznie rozwijało się lotnictwo pasażerskie oraz motoryzacja. Niemieckie koleje Deutsche Reichsbahn uznały, że na torach też trzeba wprowadzić nową jakość. Tak zrodził się pomysł stworzenia luksusowych, superszybkich pociągów pasażerskich napędzanych silnikami spalinowymi.

Pierwsze składy komunikowały Berlin z Hamburgiem i Frankfurtem, ale szybko uznano, że potrzebny jest również pociąg łączący Górny Śląsk ze stolicą Niemiec. 15 maja 1936 roku na trasę wyjechał pierwszy ekspres relacji Bytom(Beuten)- Berlin. Przejeżdżał przez Kędzierzyn (Heydebreck), Opole (Oppeln) i Wrocław (Bresslau).

Idea była taka, żeby mieszkańcy Górnego Śląska mogli z rana wyjechać z domu i jeszcze przed południem tego samego dnia dojechać do Berlina w celu załatwienia spraw urzędowych bądź biznesowych. Wieczorem pociąg wracał powrotną trasą, by dotrzeć Bytomia po północy.

I tak z Bytomia wyjeżdżał o 5.24. Kilka minut po 6.00 był już w Kędzierzynie. Po minutowym postoju ruszał do Opola, gdzie dojeżdżał po 21 minutach. O 6.26 wyjeżdżał ze stolicy Opolszczyzny by na pierwszej berlińskiej stacji zameldować się o 9.54. Do ostatniej - Berlin Charlottenburg - dojeżdżał o 10.29.

Z powrotem wyjeżdżał 19.37 i do Bytomia docierał o 0.31. Pociągi jeździły wówczas tak punktualnie, że można było według nich nastawiać zegarki.

Czas przejazdu z Kędzierzyna czy Opola do Berlina do dziś nie został pobity. W 2012 pociągi ekspresowe EuroCity na pokonanie analogicznej trasy Katowice – Berlin potrzebowały 7 godzin i 46 minut. Uruchomiony w 2019 roku Intercity Night Jest potrzebował na przebycie trasy z Kędzierzyna do pierwszej stacji w Berlinie 5,5 godziny. W 2019 opolski Impuls pobił jedynie rekord przejazdu na trasie z Opola do Wrocławia. Zrobił to w 36 minut (Latający Ślązak przemierzał ten odcinek w 39 minut).

Przedwojenne linię obsługiwały trójczłonowe wagony spalinowe typu Leipzig zbudowane w zakładach Linke-Hofmann Werke we Wrocław. Średnia prędkość przejazdu wynosiła 128 km/h, przy maksymalnej 160 km/h. Był ofertą dostępną dla szeroko pojętej klasy średniej – m.in. przedsiębiorców i urzędników. W kasach sprzedawano biletu na miejsca 2 i 3 klasy, dla pasażerów dostępny był też skromny bufet.

Ostatni skład wyjechał na tory 21 sierpnia 1939. Potem pociąg został zajęty przez armię niemiecką, która szykowała się do ataku na Polskę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto