Marek Belka parafował list, w którym ośmiu byłych ministrów finansów apeluje o natychmiastowe działania w sprawie Mariana Banasia. Pozostali sygnatariusze listu to Leszek Balcerowicz, Jarosław Bauc, Marek Borowski, Mirosław Gronicki, Andrzej Olechowski, Jacek Rostowski i Mateusz Szczurek.
List odnosi się do zamieszania wokół Mariana Banasia, niedawno mianowanego nowym szefem Najwyższej Izby Kontroli. Telewizja TVN wyemitowała przed tygodniem reportaż, z którego wynikało, że Marian Banaś jest właścicielem kamienicy w Krakowie, którą wynajmuje osobie kojarzonej z przestępczym półświatkiem. W budynku miał być prowadzony "hotel na godziny".
Marek Belka: Jeśli Marian Banaś kombinował z podatkami...
Sygnatariusze listu wskazuję, że "przedstawione w mediach relacje biznesowe byłego Ministra Finansów ze światem przestępczym podważają moralną podstawę zaufania obywateli do administracji skarbowej"
"Jak podatnicy (krajowi i zagraniczni) mieliby ufać polskiemu aparatowi skarbowemu i uważać go za rzetelny, kiedy związki jego byłego szefa z przestępcami pozostają niewyjaśnione. Pracownicy administracji skarbowej nie mogą być pewni uczciwości decyzji swoich przełożonych, kiedy w sprawie ich byłego przełożonego pojawiają się tak poważne wątpliwości" - czytamy w liście.
Byli ministrowie finansów w liście stawiają też szereg pytań, na które trzeba jak najszybciej odpowiedzieć. Wśród nich są pytania o to jaki był faktyczny związek Ministra Banasia z osobami prowadzącymi hotel na godziny w kamienicy w Krakowie, dlaczego w oświadczeniu majątkowym wykazał mało wiarygodną kwotę z wynajmu kamienicy oraz czy Marian Banaś nie popełnił przestępstwa, poświadczając nieprawdę poprzez zaniżanie dochodu do opodatkowania.
- Sytuacja z udziałem Mariana Banasia powoduje głębokie zaniepokojenie, wskazuje bowiem na tragiczne standardy moralne obecnej władzy - stwierdził Marek Belka.
- Jeśli okaże się, że Marian Banaś kombinował z podatkami, to co mają czuć obywatele, wobec których oczekuje się drobiazgowego rozliczania się z podatków, a którzy są potem jeszcze wnikliwie prześwietlani przez fiskusa? - pytał były prezes NBP oraz minister finansów w rządzie SLD.
Marek Belka: Opolszczyzna to perełka
Marek Belka przyjechał do Opola, aby poprzeć kandydaturę Piotra Woźniaka, lidera opolskiego SLD, w wyborach do Sejmu. Piotr Woźniak kandyduje z 2. miejsca na liście Lewicy.
- Opolszczyzna to perełka, ale jej istnienie jest zagrożone przez zakusy na to, by tworzyć województwo częstochowskie - mówił Marek Belka. - Osobiście uważam, że mówienie o powstaniu tego regionu to kiełbasa wyborcza, ale gdyby faktycznie coś miało się dziać w tym kierunku, to woj. opolskie musiałoby być okrojone na rzecz woj. częstochowskiego. To stawiałoby znaki zapytania nad przyszłością Opolszczyzny i stanowiło jej osłabienie. Piotr Woźniak nie pozwoli na rozdarcie tego regionu - komplementował.
Marek Belka stwierdził, że będzie zadowolony, jeśli Lewica uzyska w wyborach parlamentarnych 2019 w dniu 13 października 17 proc. głosów.
- Bardzo zadowolony będę, jeśli uzyska 20 proc. I to nie jest mrzonka. Polska scena polityczna jest wypaczona z powodu nieobecności lewicy. Jej powrót do Sejmu to konieczność, od tego zależy przyszłość państwa - przekonywał jednocześnie kategorycznie stwierdzając, że nie wyobraża sobie koalicji lewicy z PiS.
Piotr Woźniak stwierdził, że obecne sondaże dają komitetowi Lewicy 12-16 proc. poparcia. - Będziemy walczyli o jeszcze więcej. Także w naszym regionie, bowiem poparcie na takim poziomie otwierałoby nam drogę do dwóch mandatów poselskich - argumentował.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?