Nie ma nic lepszego, niż postanowienia noworoczne...

- I znów przyrzekamy sobie zmiany, jakie mają nastąpić z nowym rokiem: w pracy, w życiu rodzinnym, że będziemy żyć bez nikotyny, cholesterolu i przekleństw...- Człowiek przywiązuje wagę do dat oraz żyje w porządku cyklicznym. Przełom lat, rozpoczęcie cyklu nowego roku to doskonała okazja do złożenia sobie przyrzeczeń dość ważkich dla naszego życia i zdrowia. Zwykle przyrzekamy sobie zmiany na lepsze. Czy to źle? Mnie to nie martwi.- Niczego nie nauczyło nas to, że nie spełniliśmy przyrzeczeń sprzed roku?- Z badań wynika, że nawet codziennych planów nie spełniamy aż w 40 procentach. To, że nie wszystkie obietnice się spełnia - to nic nowego. Co roku po sylwestrze trudno na siłowni znaleźć wolny atlas i ta sytuacja trwa może miesiąc. Tak było, jest i będzie...- Składanie noworocznych przyrzeczeń nie świadczy o naszej słabości?- Nie. Ono pokazuje natomiast, że ludzie dzielą się na wewnątrzsterownych i zewnątrzsterownych. Ci pierwsi zwykle biorą sprawy we własne ręce, to oni decydują o swym losie, karierze. Ich przyrzeczenia są realne, towarzyszy im plan, który jest realizowany. Ci drudzy zdają się na los i wolę innych. Realizacja ich przyrzeczeń opiera się na jakichś cudownych, a więc raczej zgubnych środkach, a nie na własnych rozsądnych działaniach. Czyli odchudzając się, sięgają po diety cud i cudowne tabletki.- Kto w tych grupach dominuje: kobiety czy mężczyźni?- Nie znam takich statystyk. Kobiety jednak składają sobie więcej przyrzeczeń. Może więc i one mają na koncie więcej niedotrzymanych obietnic?- A co zrobić, by jednak dotrzymać noworocznych obietnic?- Można je złożyć przy świadkach. Wznosząc noworoczny toast w gronie przyjaciół dodać: od jutra nie palę, nie częstujcie mnie papierosami, miejcie do mnie cierpliwość. Można też przyrzeczenia spisać na kartce i gdzieś zawiesić. Ważne, by nie wpisywać celu, np. będę chudy, ale metody: zapiszę się na siłownię, basen, będę biegać. Powstaje konkretny plan, gotowy do realizacji.- A pan czego sobie życzy z nowym rokiem? Kupna karnetu na siłownię?- Noszę już ten karnet w portfelu od... dwóch lat.