- Raz w tygodniu, w środę, robię większe zakupy. Stary, wysłużony rower to mój jedyny środek transportu. Do sklepu, w tę i z powrotem, mam 6 kilometrów - mówi 55-letnia pani Elżbieta. Kobieta jest niepełnosprawna, utrzymuje się ze skromnej renty i ledwo wiąże koniec z końcem. Opolanka zaniemówiła na widok nowego roweru, którym będzie mogła pojechać na zakupy.
Po opłaceniu rachunków, leków i gazu, którym pani Elżbieta ogrzewa dom, pieniędzy brakuje nawet na jedzenie. - Bardzo się cieszę, bo w paczce były też środki czystości. Wysprzątam dom na święta, że aż będzie lśnił - mówi przejęta.
Kobieta wiele lat temu została wdową. Jej mąż zmarł tragicznie, gdy dzieci miały 3,5 oraz 4,5 roku. Syn i córka dorośli i poszli w swoją stronę. Ona została sama w domu pod lasem.
- Córka mieszka za granicą, więc nie będzie jej na pewno. Ale może syn z Niemodlina przyjedzie... Upiekę na święta sernik. Tak na wszelki wypadek, bo może ktoś jednak do mnie zajrzy? - mówi z nadzieją w głosie.
Pomoc dla pani Elżbiety przygotowali darczyńcy z Nysy. Prezenty przywieźli razem z wolontariuszami i strażakami z OSP Prószków, którzy od kilku lat angażują się w Szlachetną Paczkę. Były m.in. ciepłe ubrania i buty, kołdra, poduszka, żywność... Emocje z trudem pozwalały składać zdania.
Weekend Cudów (12-13.12), czyli finał Szlachetnej Paczki, takich wzruszeń przyniósł mnóstwo. - Udało się przygotować pomoc dla wszystkich z naszej bazy, choć im bliżej finału, tym robiło się bardziej nerwowo - przyznaje Marta Kościukiewicz, wolontariuszka i asystentka ds. promocji akcji na Opolszczyźnie. - Na dwa dni przed Weekendem Cudów mieliśmy w bazie jeszcze cztery rodziny, dla których nie znaleźli się darczyńcy. Nie mogliśmy zawieść, bo często to były wstrząsające historie. Wolontariusze niemal do końca odwiedzali rodziny, by nikt z najbardziej potrzebujących nie został bez pomocy.
Na Opolszczyźnie wsparcie w ramach akcji otrzymają w sumie 284 potrzebujące rodziny (w tym 49 ze stolicy regionu). Zdecydowana większość, bo ponad 250, nie brało udziału w poprzednich edycjach Szlachetnej Paczki.
- Pandemia sprawiła, że w trudnej sytuacji znaleźli się ci, którzy dotąd radzili sobie bez wsparcia. Z dnia na dzień stracili pracę, albo ich dochód znacząco się zmniejszył - mówi Marta Kościukiewicz. - Nasza pomoc jest szyta na miarę, by nie musieli do nas wracać w kolejnych latach. Wzruszające jest to, że wielu jednak wraca. Po to, by teraz oni mogli pomóc innym...
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?