Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Partyzant trzech puszcz Józef Pacejkowicz Dembiński ps. "Groźny". Walczył w Powstaniu Warszawskim, zginął w komunistycznym więzieniu

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Instruktorka ZHR pwd. Marta Gerlicka składa znicze na grobie Józefa Pacejkowicza-Dembińskiego.
Instruktorka ZHR pwd. Marta Gerlicka składa znicze na grobie Józefa Pacejkowicza-Dembińskiego. Marcin Żukowski
Z Kresów północno-wschodnich, przez Puszczę Kampinoską, Powstanie Warszawskie i Góry Świętokrzyskie, na Opolszczyznę. Walka o wolną Polskę zaprowadziła go do komunistycznego więzienia w Prudniku. Historia wachm. Józefa Pacejkowicza-Dembińskiego ps. "Groźny", "Jurand" i Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego to gotowy materiał na świetny film.

Józef Pacejkowicz - Dembiński urodził się 20 lutego 1920 roku w Wasiszkach na WIleńszczyźnie. W jego życiorysie pojawia się również informacja o przyjściu na świat 25 lutego 1920 roku w Siedlcach – zapewne są to dane fałszywe, przybrane w okresie powojennej konspiracji.

W czasie II wojny światowej walczył w dowodzonym przez cichociemnego por. Adolfa Pilcha „Góra”, "Dolina” Zgrupowaniu Stołpecko-Nalibockim Armii Krajowej. Terenem działania tej jednostki była Puszcza Nalibocka w przedwojennym województwie nowogródzkim, tuż przy dawnej granicy polsko-sowieckiej. Nosił pseudonim „Groźny”, a w późniejszym czasie „Jurand”.

W 1944 roku Armia Czerwona przekroczyła granice II Rzeczypospolitej Polskiej. Partyzanci z Puszczy Nalibockiej, którzy na koncie mieli stoczone walki zarówno przeciwko Niemcom, jak i sowieckim partyzantom, nie łudzili się, że ich relacje z czerwonoarmistami będą pokojowe. Podjęli marsz na zachód.

Zgrupowanie w stanie ponad 800 osób przemierzyło kilkaset kilometrów i dotarło aż do podwarszawskiej Puszczy Kampinoskiej, skąd kresowi żołnierze wspierali walczącą stolicę. Dystans, ktory pokonali wzbudza podziw. Najkrótsza droga ze Stołpców do Kampinosu to około 500 km, ale w warunkach wojennych konspiratorzy nie mogli pozwolić sobie na wybór najkrótszej trasy. Musieli kluczyć pomiędzy niemieckimi oddziałami, co wydłużało marsz.

W czasie Powstania Warszawskiego "Doliniacy" uczestniczyli m.in. w walkach na Żoliborzu i w obronie „Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej”. Pod koniec września 1944 roku zgrupowanie odniosło dotkliwe straty w bitwie pod Jaktorowem. „Dolina” wraz z częścią ocalałych żołnierzy przedostał się za Pilicę, gdzie kontynuował walkę aż do stycznia 1945. W sumie żołnierze Zgrupowania stoczyli ponad 200 bitew przeciwko Niemcom, Sowietom i oddziałom kolaborującym z okupantami.

Józef Pacejkowicz nie złożył broni. Przybrał pseudonim „Jurand”, utworzył 10-osobowy oddział partyzancki i do maja 1945 roku nadal prowadził walkę na terenie Puszczy Świętokrzyskiej.

Współorganizator wraz z por. Kacprem Miłaszewskim i innymi oficerami placówek AK Obwodu Stołpce w latach 1941-1943 – pisał o „Groźnym” dowódca mjr. Adolf Pilch „Góra-Dolina”. - Jest jednym z żołnierzy utworzonego 3.06.1943 w Puszczy Nalibockiej partyzanckiego oddziału AK. Pełni nie do przecenienia rolę w zaopatrywaniu oddziału w broń. Dzieli losy oddziału w okresach tragicznych: blokady Puszczy Nalibockiej przez Niemców w maju 1943 roku i rozbrojenie przez partyzantkę sowiecką 1.12.1943. Po odtworzeniu oddziału do rozmiarów zgrupowania jest przydzielony do plutonu zadań specjalnych przy dowództwie Zgrupowania. Bierze ochotniczo udział w wielu bitwach. Po klęsce w Budach Zosinych [bitwa pod Jaktorowem w 1944 roku – przyp. red.], w szeregach 25 pp. Walczy z Niemcami do 17.01.1945 roku.

Czynną służbę w Armii Krajowej zakończył w stopniu wachmistrza (sierżanta). Za okazane męstwo otrzymał najwyższe polskie odznaczenie wojskowe – krzyż Virtiti Militari.

W czerwcu 1945 roku "Jurand" przyjechał do Ścinawy w ówczesnym powiecie prudnickim (dziś miejscowość leży w granicach powiatu nyskiego), gdzie objął tamtejszy młyn. Przyjął nazwisko Dembiński. Rok później ożenił się z Marią Komarnicką. Małżeństwo doczekało się syna i córki.

Wiosną 1947 roku młyn w Ścinawie był miejscem postoju innych kresowych Żołnierzy Wyklętych z AK – mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, por. Lidii Lwow „Lali”, wach. Wacława Beynara „Orszaka”.

W 1948 roku komunistyczna bezpieka prowadziła masowe aresztowania żołnierzy z wileńskiej konspiracji niepodległościowej. Zatrzymano m.in. komendę eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK z dowódcą ppłk. Antonim Olechnowiczem „Pohoreckim” na czele. W ręce UB wpadli również „Łupaszka” i „Lala”.

Józef Pacejkowicz – Dembiński został aresztowany przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Prudniku w listopadzie 1948 roku. W ręce bezpieki dostali się towarzysze broni „Juranda”: Jan Chomicz, Marian i Franciszek Romowscy, których na wiele lat zamknięto w komunistycznych więzieniach.

„Groźnego-Juranda” osadzono w prudnickim więzieniu. Tam zmarł 26 lutego 1949 roku. Mimo usilnych starań żony, nie udzielono jej informacji na temat faktycznej przyczyny zgonu oraz miejsca pochówku. Kobieta dowiedziała się, gdzie pogrzebano jej męża od grabarza, który wskazując świeży grób na prudnickim cmentarzu miał stwierdzić „tu pogrzebano jakiegoś z więzienia”. Zdaniem najbliższych Pacejkowicza-Dembińskiego, powodem zgonu 29-latka były brutalne metody prowadzenia śledztwa przez funkcjonariuszy UB.

Ekshumacja „Groźnego” odbyła się w 2014 roku. Jego szczątki pochowano ponownie w 2015 roku u boku żony Marii na cmentarzu komunalnym w Białej.

Losy żołnierzy kresowego Zgrupowania Stopłecko-Nalibockiego AK to materiał idealny na świetny film sensacyjny. Adolf Pilch opisał tę historię w książce pt. „Partyzanci trzech puszcz”.

Nieistniejący dziś młyn, w którym po wojnie zamieszkał Józef Pacejkowicz-Dembiński leżał na południe od Ścinawy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto