Chodzi o 16 hektarowy teren przy ulicy Północnej, który Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo otrzymało jeszcze w 2008 roku w ramach rekompensaty za ziemie odebrane przez PRL-owskie władze.
Urzędnicy ratusza, a także zarząd Specjalnej Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej, zarządzający opolską podstrefą, byli tym zaszokowani, ale decyzji specjalnej komisji nie potrafili zmienić.
Zaskakujące przekazanie ziemi zostałoby zapomniane, gdyby nie fakt, że tereny nadal stoją puste. To może dziwić, bo wokół terenu sióstr powstają nowe zakłady. Problem tkwi wysokiej cenie. Działki wyceniono na około 120 zł za metr kwadratowy, ale to stawki nie do przyjęcia dla firm, które chcą w Opolu prowadzić działalność produkcyjną. Pat wciąż trwa.
Przerwać spróbuje go prezydent Arkadiusz Wiśniewski, który zaproponował siostrom odkupienie ziemi. Cena za metr byłaby dwa razy niższa, bo za tyle miasto sprzedaje grunty w strefie inwestorom.
- Ten pusty teren nas uwiera, bo jestem przekonany, że potrafilibyśmy znaleźć dla niego kolejnego inwestora - mówi Wiśniewski.
Na razie jednak zakonnice na propozycję ratusza nie odpowiedziały. Dlatego w urzędzie analizowany jest kolejny wariant.
Na ostatniej sesji radni podjęli uchwałę o zmianie planu dla strefy ekonomicznej. Teoretycznie uchwała nie jest wymierzona w zakonnice, ale może być np. poprzez wprowadzenie do planu niekorzystnego zapisu, dotyczącego działek należących do zakonnic. Plan może być kartą przetargową w negocjacjach, do których chce doprowadzić ratusz.
- Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale zmiana planu jest konieczna - przyznaje Wiśniewski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?