Takie drobne, pozytywne zmiany zaszły w Opolu, na placu Konstytucji 3 Maja, zwanym popularnie rondem.*
Jeszcze niedawno auta stawały tu równiutko, jedeno przy drugim, a kierowcy nie zważali na to, że ktoś może chce przejść.
Czasami jeden mały słupek potrafi zdziałać cuda! Zdjęcia 2 i 3 przedstawiają sytuację z ulicy Wrocławskiej. Również tutaj kierowcy nie mieli tu zwyczaju pamiętania o pieszych. Jeden słupek sprawił, że zapewniona została przynajmniej przestrzeń szerokości 1 metra, a często zdarza się, że zostaje jej dużo więcej.
Rozwiązanie podobne do przy rondzie, marzy mi się na placu Teatralnym.
Tu cały ruch pieszy pomiędzy ulicami Ozimską a Matejki, odbywa się poprzez ... miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych. A ruch ten jest naprawdę spory, między innymi w kierunku dworca wędruje tedy mnóstwo studentów!
Cały system działa "jako tako", aż do chwili gdy ktoś niepełnosprawny jednak zechce na przeznaczonym dla niego miejscu zaparkować ;) Wtedy sprawniejsi ludzie przeciskają się przez wąską szczelinę między autami. Widać taką sytuację na zdjęciu 4. Ale osoby potrzebujące więcej przestrzeni, przez taką szparę się nie przecisną.
Na zdjęciu 5 dziewczyna z wózkiem wędruje wzdłuż sznura zaparkowanych samochodów i szuka, szuka, szuka luki między pojazdami. A potem znów wędruje wzdłuż samochodów, bo chciała dojść np do Rossmanna, a musiała nadkładać drogi najpierw z 20 metrów "w te", a potem z 20 metrów "we wte".
Problem dotyka nie tylko mamy z wózkami, czy ludzi o kulach. W jednym z pobliskich wieżowców mieszka niewidoma pani, i ona to w ogóle ma problem ze znalezieniem luki między autami. A sam widziałem jak jakiś prostak na nią nawarczał: "Co mi tu pani auto laską obstukuje!"
Szerzej o sytuacji na placu Teatralnym pisałem:
Jak wydostać się z Galerii Opolanin?
Jak wydostać się z Galerii Opolanin? Część druga
Ciekawostka historyczna i zagadka dla czytelników.
Mała ciekawostka z niezbyt odległej przeszłości, warta przypomnienia, bo przecież nie wszyscy urodzili się w Opolu. A może i młodsi opolanie o tym nie wiedzą? Jeszcze z 15-20 lat temu w Opolu było tylko jedno rondo. Tak więc gdy dwoje zakochanych umówiło się "na rondzie" nie było możliwości pomyłki o które miejsce chodzi ;)
W latach 60-tych teren ten zdobił samolot myśliwski MIG, a w 70-tych, za Gierka, wybudowano wiadukt, zwany estakadą, który już po paru latach zaczął się rozlatywać. Nie było to zdarzenie niezwykłe w tamtych czasach. Podobną konstrukcję, na słynnej "gierkówce" w Częstochowie, oddano przed terminem, a wkrótce po przecięciu wstęgi przez Pierwszego Sekretarza PZPR, zamknięto i dłuuuuuugo remontowano. W tej samej Częstochowie, 2 kilometry dalej, na tejże samej "gierkówce", wiadukt nad torami kolejowymi, po roku użytkowania rozebrano, zostawiając same filary i budowano od nowa.
A kto pamięta, że wiadukt pod Otmętem, obecnie znajdujący się nad autostradą, ze 20 lat stał w szczerym polu. A gdy wreszcie zabrano się za budowę autostrady, to go rozebrano, bo się już do niczego nie nadawał.
Gdy się zna takie przykłady, to nie dziwi fakt, wspominany przez starszych Polaków, że "za komuny to wszyscy mieli pracę".
A teraz mała zagadka dla czytelników: które rondo pojawiło się w Opolu jako drugie. Ostrzegam, zagadka chyba do najłatwiejszych nie należy ;) Zachęcam do zabawy i podawania odpowiedzi w komentarzach!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?