23 listopada w niewielkiej wiosce Nadziejów w gminie Otmuchów wybuchł pożar w budynku wielorodzinnym. Ogień zniszczył dwa mieszkania, zginęło dwóch mieszkańców, ale dwie osoby zostały uratowane z płonącego domu.
Szymon Talarowski, naczelnik miejscowego OSP, był na miejscu pożaru pierwszy. Jeszcze przed przyjazdem wsparcia czyli strażaków zawodowych z Nysy, wspiął się po drabinie na piętro płonącego budynku, żeby uratować czekającego na pomoc w oknie 15 – letniego Dawida. Wszedł po niego do zadymionego i płonącego pomieszczenia, nie mając na sobie nawet aparatu tlenowego.
Chwilę później młodszy ogniomistrz Kamil Kędzierski z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Nysie już w pełnym rynsztunku, z maską aparatu ochrony dróg oddechowych, po innej drabinie wspiął się do kolejnego pokoju, gdzie utknął w pożarze 8- letni Oskar. W całkowicie zadymionym pomieszczeniu zauważył nogi chłopca, chowającego się pod łóżkiem. Na rękach wyciągnął go spod łóżka i podał koledze, czekającemu na drabinie.
Trudna akcja gaśnicza w Nadziejowie trwała wiele godzin, uczestniczyło w niej ponad 20 jednostek strażackich. Z płonącego budynku wyciągnięto jeszcze dwóch mężczyzn, ale ich nie udało się uratować.
- Każdy z moich kolegów zachowałby się tak samo – mówił dziennikarzowi NTO bezpośrednio po tej akcji Kamil Kędzierski. – Nie boją się tylko głupcy, ale w takiej sytuacji chłodna głowa musi wziąć górę.
Prezydent Andrzej Duda docenił bohaterstwo obu uczestników akcji w Nadziejowie. W maju, w czasie wojewódzkich obchodów święta strażaka, Kamil Kędzierski odebrał Krzyż Zasługi za Dzielność. Szymonowi Talarowskiemu Medal za Ofiarność i Odwagę wręczył ostatnio w Kancelarii Prezydenta RP minister Andrzej Dera.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?