Święta, święta i po świętach. Ale co z pozostałym w lodówce jedzeniem? W Opolu można się z nim podzielić w lodówce społecznej

Co roku na święta szykujemy tyle potraw, że niejednokrotnie całymi rodzinami nie jesteśmy w stanie wszystkiego zjeść. Zamiast wyrzucać pozostałą, jeszcze świeżą i nadającą się do spożycia żywność, lepiej zostawić ją w lodówce społecznej. Osób korzystających z takiej formy pomocy nie brakuje.

We wtorek (27 grudnia) o godz. 10:00 przy punkcie socjalnym PCK w Opolu przy ul. Sienkiewicza 2 spotkaliśmy dwóch mężczyzn. Jeden z nich właśnie wyciągnął z lodówki społecznej słoik z sałatką warzywną, a drugi sprawdzał, jakie potrawy zostały tu zostawione.

Do wyboru były m.in. włoskie konserwy mięsne, zupa z grzybów leśnych, kilka opakowań przygotowanych śledzi i sałatek warzywnych czy kruchego ciasta.

Wybór był spory, jednak najwięcej pożywienia zostanie dostarczonych do lodówki dopiero we wtorek w godzinach popołudniowych lub dopiero w środę.

Każdy z nas, który przeliczył się z ilością zakupionego jedzenia podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia, może podzielić się tą nadwyżką z potrzebującymi.

Lodówka społeczna w Opolu działa przy budynku Polskiego Czerwonego Krzyża przy ul. Sienkiewicza 2, nieopodal Galerii Solaris. Czynna jest całą dobę. Nie trzeba nigdzie wcześniej zgłaszać chęci pomocy.

Wystarczy wybrać te produkty z naszej własnej domowej lodówki, które wciąż nadają się do spożycia. Tylko taką bowiem żywnością, można się podzielić z potrzebującymi.

Wszystkie przygotowane samodzielnie w domu potrawy, na przykład sałatki, przed włożeniem do lodówki powinny być zapakowane w pojemnik i opatrzone adnotacją, kiedy zostały zrobione. W lodówkach społecznych nie wolno zostawiać żywości zepsutej, po terminie przydatności do spożycia, surowego mięsa czy jaj. Nie można również zostawiać produktów już napoczętych, np. otwartych puszek czy słoików.

Główna zasada foodsharingu jest prosta: zostawmy w lodówce społecznej produkty, które sami chcielibyśmy dostać i na które mielibyśmy ochotę.