- Marzyło nam się stworzenie miejsca, w którym Mateusz nie będzie więźniem w czterech ścianach - mówi Karolina Malec, zaangażowana w pomoc 25-letniemu Mateuszowi Lenartowi z Tułowic i jego rodzicom. - Na zbiórce udało się zgromadzić ponad 70 tys. złotych, a to zdecydowanie za mało, by zbudować, choćby najmniejszy, domek. Rozwiązaniem byłoby mieszkanie na parterze, ale takiego na razie nie ma. Jeśli się pojawi, konieczne będzie przeprowadzenie gruntownego remontu, by dostosować je do potrzeb niepełnosprawnego chłopca, a to jest ogromny wydatek.
W pomoc zaangażowali się organizatorzy akcji "500 kilometrów+", poruszeni historią niepełnosprawnego 25-latka, który od 5 lat nie może wyjść z mieszkania.
Wcześniej, nim tata chłopca uległ wypadkowi, największą przyjemnością było dla Mateusza właśnie spędzanie czasu na świeżym powietrzu.
- Strażacy zainicjowali tę akcję pięć lat temu, gdy jeden z ich kolegów ze służby uległ poważnemu wypadkowi. Rajdowi towarzyszy zbiórka pieniędzy, dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni, że tym razem postanowili pomóc Mateuszowi - mówi Karolina Malec. - W trasę ruszy 16 osób. Do pokonania mają "tylko" 507 kilometrów, ale przewyższenia wyniosą aż 4870 metrów, więc wysiłek jest ogromny. Po drodze będą zachęcać innych, by pomogli spełnić marzenie Mateusza i zbierać pieniądze do bidonów. Przejadą m.in. przez Tułowice.
Piąta edycja akcji "500 kilometrów+" ruszy w piątek (10 września) z siedziby Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej.
Meta natomiast zaplanowana jest w siedzibie Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu, przy ulicy Borowskiej. Ci, którzy nie będą mieli okazji wrzucić datku do bidonu, mogą pomóc Mateuszowi dzięki wirtualnej skarbonce, założonej na portalu zrzutka.pl.
Historię 25-latka z Tułowic opisaliśmy wiosną 2021 roku. Mateusz podczas porodu doznał niedotlenienia i nieodwracalnego uszkodzenia mózgu, którego efektem jest m.in. padaczka lekooporna. Dziś jego rozwój odpowiada rocznemu dziecku.
Chłopak nie chodzi, nie mówi, nie siada. Wymaga całodobowej opieki, a całym jego światem jest 10-metrowy pokój.
Mateusz uwielbiał spędzać czas na świeżym powietrzu, ale odkąd pięć lat temu jego tata uległ wypadkowi, nie wychodzi z mieszkania. Zniesienie 90-kilogramomowego dziecka z drugiego piętra jest dla schorowanych rodziców ponad siły.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?