Taka wystawa to ma być okazja do pokazania swoich zwierząt, do wymiany doświadczeń
i do rywalizacji hodowców, który z nich wyhoduje większe cudo, aby potem zbierać pie-
niądze za potomstwo takiego medalisty.
Bo o to tu chodzi. O ciężkie pieniądze za potomstwo umedalowanych psiaków, o nic
więcej. A kto na tym wychodzi najgorzej? Oczywiście psy. Przede wszystkim narażone
są na podróż przez dziesiątki lub setki kilometrów w klatkach umieszczonych w samocho-
dach, często (tak jak w tym roku) w upale. Potem cały dzień w klatce lub na krótkiej smyczy
w upale, po to, aby właściciel pokazał psa przez kilka minut paniom i panom jurorom, którzy
ocenią który pies jest ładniejszy, bo ma sierść krótszą(lub dłuższą) o 1 milimetr, czyli ogólnie
rzecz ujmując ocenią subiektywnie i wezmą za ten „trud” ciężkie pieniądze.
Organizatorzy wystawy ustalają ceny biletów coraz wyższe, w tym roku 12zł(ulgowy 6zł);
miejsce parkingowe kosztuje 25 zł. Jeden z parkingów usytuowano na ul. Wodociągowej,
gdzie jest m.in. ścieżka rowerowa. Parkingowy(a) wpuszcza tylko auta, ale to, że parkują
one na ścieżce, to już nikogo nie obchodzi.
Trzeba jasno napisać, że takie wystawy są niczym innym, tylko nabijaniem kieszeni hodow-
com, właścicielom „championów”, a jednocześnie są męczarnią dla zwierząt, w tym wypadku
psów (koty tez mają takie „przyjemności”).
A ludzie, co na to? Nic, bo to wielka dla nich atrakcja, jak popatrzą na psiaki, pogłaskają,
wydadzą z siebie parę ochów i achów. Niektórzy nawet kupią smycz za np. 500zł, a jako
dodatek do smyczy dostaną szczeniaka( handlować psami nie można na wystawie).
I tak się ten psi interes kręci, a schroniska coraz bardziej pełne, tylko ciekawe skąd się biorą
te psy?
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
