W ubiegłym tygodniu opolanie po raz ostatni mogli wypożyczyć miejskie rowery. Potem tradycyjnie zostaną one zabrane do magazynu, a na ulice wrócą w marcu przyszłego roku.
Co ciekawe, mimo dotkliwego zimna, są opolanie, którzy z miejskich rowerów korzystali w listopadzie.
- Bo jak ktoś zna miasto, to dzięki tym rowerom może szybko i bezpłatnie poruszać się po Opolu (za jazdę do 20 minut nie trzeba płacić - red.) - tłumaczy Hania, studentka, którą wczoraj spotkaliśmy obok wypożyczalni na placu Wolności. Akurat na tej stacji od lat notuje się najwięcej wypożyczeń i w kończącym się sezonie było podobnie. Wciąż opolanie lubią też korzystać z wypożyczalni przy ulicy Oleskiej obok Uniwersytetu Opolskiego oraz z tej przy Politechnice Opolskiej na ul. Sosnkowskiego.
Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się wypożyczalnie na ulicy Piotrkowskiej (Malinka) i na osiedlu Dambonia. Ratusz nie zamierza ich jednak likwidować, a co więcej w przyszłym roku możemy się spodziewać kolejnej rozbudowy systemu, związanej z powiększeniem Opola. Łącznie na wypożyczalnie w 2017 roku mamy wydać ponad 409 tysięcy złotych, w tym 80 tys. zł przewidziano na nowe stacje.
W projekcie budżetu miasta jest też dodatkowe 50 tys. zł na rowery rodzinne, które tak spodobały się opolanom w tym roku.
Na razie nie wiadomo, gdzie staną nowe stacje. Decyzja ma zapaść na początku 2017 roku, ale wiele wskazuje na to, że urząd miasta będzie pytał w tej sprawie o opinię rowerzystów.
Zobacz też: Rowerem do pracy i szkoły. Masa Krytyczna w Opolu
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?