Czy będzie modernizacja linii kolejowych Opole-Kluczbork i Nysa-Brzeg? Póki co nie ma pieniędzy na ich remont

Modernizacja torów pomiędzy Opolem i Kluczborkiem oraz Nysą i Brzegiem pierwotnie miała być realizowana w kończącej się perspektywie unijnego finansowana, na lata 2014-2020. Władze województwa wpisały ich remont do regionalnych planów inwestycyjnych, wraz z modernizacją linii Opole-Nysa. Zawarto też porozumienie ze spółką PKP Polskie Linie Kolejowe, na której zlecenie wykonane miały być prace na torach. Na dofinansowanie trzech inwestycji wystarczyć miało 130 mln zł pieniędzy unijnych.

Potem okazało się, że sama modernizacja torów pomiędzy Opolem i Nysą pochłonie około 120 mln zł. I ostatecznie tylko tę inwestycję zrealizowano. Władze regionu porozumiały się z Komisją Europejską, że pozostałych 10 mln zł można będzie przeznaczyć na opłacenie przygotowania pełnej dokumentacji remontów linii Opole-Kluczbork i Nysa-Brzeg wraz z uzyskaniem pozwoleń na budowę.

- Prace już trwają. Zakończenie tego etapu przewidziane jest do połowy 2021 r. - informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Mirosław Siemieniec wskazuje, że na linii Opole–Kluczbork zakres robót obejmuje budowę nowych przystanków w Opolu Gosławicach (w zmienionej lokalizacji) i w Zawadzie.

- Pozostałe przystanki zostaną przebudowane i dostosowanych do potrzeb osób o organicznej możliwości poruszania się. Będą prace w obrębie stacji Jełowa. To poprawa obsługi podróżnych, budowa nowego dwukrawędziowego peronu, wymiana torów i rozbudowa układu torowego. Zapewniona będzie sprawna obsługa ruchu pasażerskiego i towarowego - opisuje.

Podobny skutek przynieść mają prace na linii Nysa-Brzeg. Rzecznik PKP PLK zapowiada, że zaowocują poprawą dostępności do pociągów.

- Wszystkie perony zostaną przebudowane i dostosowanych do potrzeb osób o organicznej możliwości poruszania się . Na stacji Grodków poprawi się obsługi podróżnych dzięki przebudowie peronów - mówi.

Na obu trasach zakładana jest wymiana torów oraz prace na obiektach inżynieryjnych. - Przewidziano roboty zwiększające poziom bezpieczeństwa na przejazdach kolejowo drogowych. Założono maksymalną prędkość pociągów pasażerskich - szynobusów do 120 km/h - wskazuje Mirosław Siemieniec.

PKP PLK zakładają, że zakładany czas realizacji prac na obu liniach kolejowych to maksymalnie 2 lata.

Mirosław Siemieniec zaznacza, że koszt realizacji linii Opole-Kluczbork i Nysa-Brzeg będzie znany dopiero po odbiorze projektów wykonawczych i materiałów przetargowych w II kwartale 2021 r. Bez odpowiedzi konkretnej pozostaje pytanie czy i kiedy te inwestycje się rozpoczną.

- Projekty są współfinansowane ze środków RPO woj. opolskiego z myślą o realizacji w przyszłej perspektywie z podobnego programu. Realizacja zależna jest od środków finansowych jakie będą wówczas dostępne - informuje rzecznik PKP PLK.

Poprosiliśmy o doprecyzowanie, czy spółka oczekuje, że województwo opolskie w kolejnej perspektywie unijnej zapisze pieniądze na modernizację tych linii kolejowych, czy też finansowanie będzie poszukiwane w budżecie centralnym. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi.

Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa nadzorujący kwestie regionalnej infrastruktury, wskazuje, że władze regionu nie planują obecnie wysokich nakładów na inwestycje kolejowe.

- Obecnie nadal mamy niepewną sytuację jak w ogóle będzie z funduszami z Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje jednak na to, że w osi związanej z komunikacją, a więc z kolejnictwem i drogownictwem, pieniędzy będzie mniej, niż w kończącej się perspektywie. Modernizacje linii kolejowych są kapitałochłonne, poza tym dla nas priorytetem jest obecnie modernizacja taboru - mówi.

- Modernizacja linii Opole-Kluczbork została przez nas wpisana na listę opolskich projektów Krajowego Planu Odbudowy. Jednak przekazując pieniądze na opracowanie pełnych projektów tej linii oraz trasy Nysa-Brzeg liczyliśmy na to, że dzięki temu PKP PLK zyska "gotowce", z których będzie mogła skorzystać w sytuacji, gdy pod koniec obecnej perspektywy finansowania pojawią się oszczędności, które trzeba będzie wydać, aby te pieniądze nie przepadły. Myślę, że nadal są na to szanse - stwierdza Szymon Ogłaza.