Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Marcin Lorenc otrzymał groźby pozbawienia życia. Do wyborów idzie jednak nieugięty i apeluje o zaprzestanie dalszej mowy nienawiści

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Lorenc wyraził swój niezadowolenie z faktu, że obecnie debata polityczna często sprowadza się do emocji i ataków osobistych, zamiast skupiać się na merytorycznym dialogu
Lorenc wyraził swój niezadowolenie z faktu, że obecnie debata polityczna często sprowadza się do emocji i ataków osobistych, zamiast skupiać się na merytorycznym dialogu Mateusz Majnusz
Na dziedzińcu Komendy Miejskiej Policji w Opolu odbyła się konferencja prasowa prof. Marcina Lorenca, rektora Politechniki Opolskiej i jednocześnie kandydata na senatora z listy PiS. To miejsce nie zostało wybrane przypadkowo, ponieważ prof. Lorenc ujawnił, że w ostatnich dniach otrzymał groźby pozbawienia życia.

Cytując fragment tej wiadomości, kandydat na senatora zaznaczył, że takie zachowanie to nie jest debata polityczna, lecz akt nienawiści.

- „Witaj trupie, cześć… będziesz znowu wisiał i bujał się jak wahadło. Odliczaj dni do swojej śmierci. My nie wybaczymy…” - to tylko kilka zdań z groźby, która trafiła do prof. Lorenc na jego prywatny adres mailowy. Te słowa nie pozostawiają złudzeń co do intencji autora.

W odpowiedzi na groźby, profesor zdecydował się zgłosić sprawę na policję, aby uniknąć potencjalnej tragedii, podobnej do tej, która miała miejsce w Gdańsku w przypadku zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza.

- Apeluję o odejście od mowy nienawiści i zachęcam do konstruktywnej debaty w dzisiejszych czasach, gdzie autorytety są ważne, ponieważ anonimowe ataki w sieci przyczyniają się do eskalacji agresji – ocenił prof. Lorenc, kandydat na senatora.

Profesor Marcin Lorenc zaznaczył, że otrzymana groźba była na razie jedyną tego typu sytuacją w trakcie jego kampanii wyborczej. Jednak jest to poważny problem, który nie dotyczy tylko jednej osoby, lecz jest zjawiskiem obecnym w polskim życiu politycznym.

Mowa nienawiści to zagrożenie dla demokracji

Profesor Lorenc podczas konferencji wyraził swój niezadowolenie z faktu, że obecnie debata polityczna często sprowadza się do emocji i ataków osobistych, zamiast skupiać się na merytorycznym dialogu. Wskazał przykład, gdzie prezydent miasta Opola podjął się publicznej dyskusji z profesorem, która sprowadziła się do kontrowersyjnych wypowiedzi na platformie społecznościowej, zamiast skoncentrować się na konstruktywnej debacie.

Jednak profesor Lorenc przypomniał również o potrzebie autorytetów w dzisiejszym społeczeństwie, które byłyby wzorcem dla młodych pokoleń. Wspomniał o inicjatywie budowy wspólnej biblioteki dla miasta Opola, Politechniki Opolskiej oraz Uniwersytetu Opolskiego, która niestety nie znalazła odpowiedniego odzewu ze strony lokalnych władz.

- Mowa nienawiści i groźby w polityce to zagrożenie dla demokracji i spokoju społecznego – dodał kandydat na senatora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prof. Marcin Lorenc otrzymał groźby pozbawienia życia. Do wyborów idzie jednak nieugięty i apeluje o zaprzestanie dalszej mowy nienawiści - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto