Tomasz Copik powrócił po trzech latach do Odry Opole

Dla tego pierwszego, który jest bardzo dobrze znany kibicom przy ul. Oleskiej, to trzecie podejście do naszego klubu. Odszedł z niego równo trzy lata temu i grał w I-ligowych: GKS-ie Jastrzębie, MKS-ie Kluczbork i Olimpii Grudziądz.- Rozwiązałem umowę z Olimpią i zdecydowałem się wrócić do Odry - mówi Copik. - W dużej mierze zadecydował o tym fakt, że mieszkam w Opolu i dojeżdżałem stąd na treningi do Kluczborka. W Grudziądzu natomiast byłem prawie pół roku sam bez rodziny, a to na pewno nie jest komfortowa sytuacja.- Tomek trenuje z nami od początku okresu przygotowawczego - mówi szkoleniowiec Odry Wojciech Mielnik. - Na zajęciach prezentuje się bardzo dobrze i taki zawodnik na pewno nam się bardzo przyda. Cieszę się, że udało się go zatrudnić.- Szybko doszliśmy do porozumienia - zaznacza wiceprezes Odry Ireneusz Gitlar. - Negocjacje były krótkie, bo nasze stanowiska były zbliżone. Podpisaliśmy umowę na rok.Mazur to natomiast zawodnik Odry, który był przez ostatnie pół roku wypożyczony do Swornicy Czarnowąsy. Tam ten będący obrońcą piłkarz spisywał się bardzo dobrze i teraz wraca walczyć o miejsce w niebiesko-czerwonych barwach.Z prawie dwutygodniowych testów w I-ligowym GKS Katowice wrócił Sebastian Deja, a jego sprawa jest w zawieszeniu. Klub z Katowic jednoznacznie nie zadeklarował chęci pozyskania 20-letniego pomocnika i w tej sytuacji wiele wskazuje na to, że zostanie w Opolu.Na testy do II-ligowej Calisii Kalisz wyjechał z kolei bramkarz Damian Rozmus.- Jeśli dostaniemy poważną ofertę jego kupna czy wypożyczenia, to nie będziemy mu robili przeszkód w odejściu do klubu grającego w wyższej lidze - mówi wiceprezes Gitlar. - To samo zresztą dotyczy również Sebastiana Dei. Obaj jednak mają kontrakty z Odrą i za „czapkę gruszek" ich na pewno nie oddamy.Jeśli Rozmus odejdzie trzeba będzie szukać bramkarza. Z zespołem trenuje 22-letni Ukrainiec Igor Chodanowicz, który studiuje w Opolu, a w przeszłości zagrał dwa mecze w ekstraklasie ukraińskiej i cały sezon w tamtejszej I lidze w barwach FC Charków. Jego karierę przerwała kontuzja kręgosłupa, ale teraz zamierza ją wznowić. Przeszedł już nawet stosowne badania i na razie nie ma ku temu przeciwwskazań.- Sytuacja na rynku transferowym jest płynna i wiele się może zmienić w ciągu nawet kilku godzin - zaznacza wiceprezes Gitlar. - Oczywiście nie zamierzamy szaleć na rynku, ale niewykluczone, że jeszcze jedną lub dwie niespodzianki uda nam się sprawić kibicom sprowadzając zawodników z doświadczeniem w I lidze.W sobotę zespół Odry czeka występ na turnieju halowym w Głubczycach. W miniony weekend opolanie też grali na hali podczas turnieju w Oleśnie. Wśród niezbyt renomowanych rywali zajęli 1. miejsce.