Karolina Wojewodzic, III rok socjologii
Poleciłabym książkę, a właściwie serię składającą się z 3 tomów, jest to „Millennium” Steiga Larsona. Myślę, że na wakacje warto się odstresować od tych książek, które mieliśmy zadane na studiach do egzaminu. Jest to świetna odskocznia i relaks. Dzięki wciągającej fabule bardzo szybko się ją czyta, mimo że jeden tom ma około 500 stron. Mnie szczególnie podobała się tam zaznaczona silna rola jednej z kobiet, która fascynowała swoim sposobem myślenia.
Wiesława Piątkowska-Stepaniak, prorektor
To będzie wielka przygoda i przyjemność, kiedy studenci sięgną po jedną z książek Ryszarda Kapuścińskiego. Szczególnie polecam któryś z tomów „Lapidaria”. Są one przestrogą, uwagą, dyskursem na temat spraw fundamentalnych dla świata i człowieka. Można również sięgnąć po książkę „Cesarz” albo „Imperium”. Pokazuje, jak władcy wydaje się, że jest nie do ruszenia, a na jak kruchych podstawach buduje swoją potęgę władzy.
Kapuściński wskazuje, że władza ma służyć tym, którzy władcom tę władzę dali.
Wojciech Wiktor, student I roku dziennikarstwa
Na wakacje poleciłbym napisaną w świetnym stylu książkę Terry’ego Pratchetta „Nacja”. Autor niedawno niestety zmarł, ale na zawsze zapisze się w pamięci wszystkich moli książkowych. „Nacja” opowiada o dwójce dzieci - Mau, mieszkańcu wyspy Nacji, i Ermintrudzie, córce gubernatora. Chłopiec jako jedyny ocalał po ogromnej fali niszczącej wszystko na swej drodze. Po czasie na wyspe przybywają kolejni ludzie, którzy ocaleli, jednak okazuje się, że niektórzy z nich są kanibalami. Książka bez wątpienia daje wiele do myślenia.
Magdalena Janus, bibliotekarka
Na wakacje poleciłabym Pismo Święte, ponieważ w przeciwieństwie do wszystkich innych książek ta została zainspirowana przez kogoś wszechwiedzącego, wszechmocnego i ponadczasowego. Jest to nie tylko literatura, ale też słowa, które dają życie. Możemy w nim znaleźć mnóstwo prawd i zasad, według których powinniśmy postępować. Pomaga nam to w odróżnieniu dobra od zła - a to w dzisiejszym świecie wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Polecam czytać codziennie.
Dr Ewa Skrabacz, politolog
Ostatnio zachwyciła mnie genialnie napisana biografia świętego
Ignacego Loyoli „Sam i na piechotę” José Ignacio Tellechea Idígorasa. Imponuje mi warsztat autora, wielość źródeł i sposób ich wykorzystania. Nadto często przy biografiach wielkich ludzi, w tym świętych, istnieje ryzyko, że praca będzie „pisana na kolanach”. Autor polecanej przeze mnie powieści nie uległ takiej pokusie i np. młodość św. Ignacego, która była niezwykle burzliwa i niekoniecznie pasuje do stereotypowych wyobrażeń o osobie świętej, przedstawił taką, jaka była.
Jakub Garus, III rok socjologii
Zdecydowanie polecam książkę „Anus Mundi” Wiesława Kielara, czyli osoby, która pierwszym transportem trafiła do obozu Auschwitz. Książka opisuje warunki, w jakich przetrwali oni całą wojnę. Sam autor przeżył tam cztery lata przed przeniesieniem w głąb Niemiec.
W książce występują opisy sytuacji, w jakich znaleźli się zarówno Polacy, Żydzi i Romowie. Czytając, potrafimy wczuć się w klimat obozowej tragedii.
_____________________________________________________________________________________
Metropolie czy egzotyka? Gwiazdy o wakacyjnych pewniakach
Źródło: Agencja TVN/x-news
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?