Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czesi kradli w sklepach w Nysie. Wykorzystywali do tego kasy samoobsługowe. Troje Czechów chce się dobrowolnie poddać karze

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Troje Czechów policja zatrzymała w czasie sklepowej kradzieży w Nysie.
Troje Czechów policja zatrzymała w czasie sklepowej kradzieży w Nysie. Kolaż MD
Troje Czechów, zatrzymanych w czasie sklepowej kradzieży w Nysie, chce się dobrowolnie poddać karze. W ich samochodzie policjanci znaleźli kradzione towary o wartości 2,5 tysiąca złotych.

Dwie Czeszki oraz Czech w wieku od 26 do 35 lat przed tygodniem przyjechali na zakupy do Nysy. Odwiedzili trzy markety, a z każdego wyjeżdżali z wózkiem załadowanym towarami: artykułami chemicznymi, kosmetykami, artykułami motoryzacyjnymi.

W każdym sklepie Czesi skorzystali z kasy samoobsługowej, czyli takiej, gdzie klient sam skanuje kupione przedmioty, a potem wkłada je to swojej torby i płaci należność.

W trzecim sklepie personel zorientował się, że ma do czynienia ze złodziejami i zawiadomił policję.

- Te osoby podchodziły do kas samoobsługowych, kasowały tylko pojedynczej artykuły, a pozostały towar chowały do reklamówek – mówi starszy sierżant Janina Rudkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - Ponadto w jednym ze sklepów dokonywały oszustwa, przyklejając na sprzęt elektroniczny naklejki z kodem kreskowym innych, znacznie tańszych towarów, które potem skanowały w kasie samoobsługowej.

Zatrzymani na gorącym uczynku obywatele Czech nie chcieli pokazać policji swoich dokumentów tożsamości. Twierdzili, że ich nie mają. Policjanci przeszukali ich samochód. Sprawdzili znajdujące się tam towary i w ten sposób ustalili pozostałe dwa poszkodowane markety w Nysie.

Szkodę spowodowaną kradzieżami i oszustwami wyliczyli na 2,5 tysiąca złotych. Zgodnie z Kodeksem Karnym za takie przestępstwa grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

- Zatrzymani usłyszeli już zarzuty kradzieży i oszustwa. Wszyscy przyznali się, chcą się dobrowolnie poddać karze – mówi st. sierż. Janina Rudkowska. – Będą odpowiadać przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

W pierwszej połowie tego roku policja zanotowała na terenie całej Polski 40-procentowy wzrost liczby kradzieży w sklepach. Zdaniem ekspertów jedną z przyczyn mogą być coraz powszechniejsze w marketach i dyskontach kasy samoobsługowe.

Jeśli wartość skradzionych przedmiotów nie przekracza obecnie 500 złotych, czyn jest traktowany jako wykroczenie i karany mandatem. Dopiero powyżej 500 złotych staje się przestępstwem.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto