Dług gapowiczów w regionie wynosi w sumie 2,9 mln zł, a w samym Opolu – 2,5 mln zł. Opolanie należą do najuczciwszych pasażerów w Polsce

Adam Łącki, prezes KRD poinformował, iż zaległości Polaków z tytułu jazdy bez biletu zmniejszyły się o 3 procent w ciągu roku, ale i tak kwota jest ogromna, bo wynosi pół miliarda złotych.

Natomiast miejskim przedsiębiorstwom transportowym udało się z tego odzyskać w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy tylko niecałe 14 mln.

Zaległości za niezapłacone mandaty za jazdę bez ważnego biletu ma obecnie 368,6 tys. Polaków.
Duża część z nich to „recydywiści” – w KRD mają w sumie ponad 1 mln zobowiązań z tego tytułu. Średnio na jednego gapowicza przydają trzy niezapłacone kary, które dają w sumie 1,3 tys. zł do spłacenia.

Jeśli chodzi o liczbę gapowiczów, to niechlubne, pierwsze miejsce pod tym względem zajmują mieszkańcy Wielkopolski, którzy mają w sumie 137 mln zł długu za mandaty niezapłacone względem przedsiębiorstw komunikacyjnych.

Na drugim miejscu plasują się mieszkańcy województwa śląskiego, których dług sięga 99 mln zł.

Z kolei najmniej pasażerów na gapę jest na Opolszczyźnie. Łączne zadłużenie mieszkańców regionu wynosi 2,9 mln zł, a w samym Opolu – 2,5 mln.

- Możemy powiedzieć, że mamy najuczciwszych pasażerów w Polsce – mówi Ewelina Laxy, rzeczniczka prasowa MZK w Opolu. – Nawet jeśli przytrafi im się jazda na gapę, to około 40 procent osób, które zostają ukarane opłatą dodatkową z tego tytułu, płaci ją w ciągu siedmiu dni chwili otrzymania kary, dzięki czemu jest ona niższa.

W ubiegłym roku kontrolerzy opolskiego MZK wystawili łącznie 7464 opłaty dodatkowe z tytułu jazdy bez biletu. W pierwszym półroczu tego roku ponad 3200 osób zdecydowało się na jazdę na gapę.

- Zwykle pasażerowie jazdę na gapę tłumaczą zapominalstwem – dodaje Ewelina Laxy.

Nie warto wsiadać do autobusu MZK w Opolu bez ważnego biletu z nadzieją, że być może tym razem jazda na gapę „się upiecze”, bo kontrole biletowe prowadzone są codziennie od poniedziałku do niedzieli, także w dni wolne i święta.