Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opolskie TOZ ratuje kolejne czworonogi. Nie byłoby to jednak możliwe bez darczyńców

Łukasz Biernacki
Łukasz Biernacki
Zwierzęta, które ratuje TOZ są często wcześniej przetrzymywane w fatalnych warunkach. Późniejsze odpowiednie zaopiekowanie się nimi wymaga wiele pracy, ale też dużych nakładów finansowych.
Zwierzęta, które ratuje TOZ są często wcześniej przetrzymywane w fatalnych warunkach. Późniejsze odpowiednie zaopiekowanie się nimi wymaga wiele pracy, ale też dużych nakładów finansowych. TOZ Opole
Jak wygląda sytuacja finansowa w opolskim oddziale Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami? Sprawdzamy to po informacji o tym, że sąsiedni, bytomski oddział TOZ został postawiony w stan likwidacji. Oznacza to, że około 80 tamtejszych zwierząt może zostać bez opieki.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami to działająca w całej Polsce organizacja pożytku publicznego. Prowadzi ona liczne schroniska dla zwierząt oraz interweniuje w przypadkach zgłoszeń o znęcaniu się nad nimi. Jej działania finansowane są przede wszystkim z wpłat darczyńców.

Sytuacja z Bytomia jest prawdopodobnie wynikiem utraty płynności finansowej przez tamtejszy oddział. W wyniku kontroli przeprowadzonej przez warszawską centralę organizacji bytomski oddział stracił dostęp do konta bankowego i otwartych rachunków weterynaryjnych. Odebrano mu też pełnomocnictwo do wszelkich działań w imieniu TOZ.

Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami funkcjonuje również w Opolu. W Internecie często możemy przeczytać o zbiórkach pieniędzy na utrzymanie psów i kotów, które ma pod opieką opolski oddział.

- Jeżeli bierzemy pod swoją opiekę psy lub koty to zawsze robimy przy tej okazji zbiórkę pieniędzy. Chodzi o to, żeby nie popaść w długi u weterynarzy. Pilnujemy tego, żeby płynność finansowa została zachowana - mówi Dagmara Wojtas, wiceprezes opolskiego oddziału TOZ.

W tej chwili pod opieką opolskiego oddziału organizacji jest około 50 zwierząt. Jak się dowiadujemy, dzięki licznym darczyńcom oraz rozsądnemu gospodarowaniu pieniędzmi jego ogólna sytuacja finansowa nie jest zła. Nie grozi mu więc podzielenie losu bytomskiego TOZ.

- Przy ratowaniu zwierząt można popaść bardzo szybko w zadłużenie, bo chce się pomóc wszystkim, ale jest to niemożliwe. U nas w Opolu nie ma ryzyka powtórzenia scenariusza z Bytomia. Nasza ogólna sytuacja jest dobra - przekazuje Dagmara Wojtas - Jako organizacja pozarządowa utrzymujemy się z wpłat naszych darczyńców. Współpracujemy też jednak z gminą między innymi przy dokarmianiu wolnożyjących kotów czy ptaków - dodaje.

Obecnie opolski TOZ prowadzi kilka zbiórek internetowych, gdzie można wesprzeć utrzymanie konkretnego, wybranego przez siebie czworonoga.

Wspomóc działalność organizacji można również za pośrednictwem tradycyjnego przelewu lub poprzez zakup odpowiedniej karmy. Wszystkie potrzebne informacje można zdobyć w siedzibie stowarzyszenia lub na ich stronie internetowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opolskie TOZ ratuje kolejne czworonogi. Nie byłoby to jednak możliwe bez darczyńców - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto