Burzliwa dyskusja radnych o Telewizji Polskiej
Sesję rozpoczął apel klubu radnych PiS, w którym sprzeciwiali się - jak nazwano to w apelu - "siłowemu i bezprawnemu przejęciu mediów publicznych" przez nowy rząd kierowany przez Donalda Tuska. Dyskusja szybko przerodziła się w ożywioną wymianę zdań na temat rzetelności dziennikarskiej w Telewizji Polskiej.
- Z niedowierzaniem i przerażeniem przyjęliśmy informację, jak w grudniowy poranek, jednoznacznie kojarzący się wielu Polakom z komunistycznym zamachem stanu i juntą generała Jaruzelskiego z 13 grudnia 1981 roku, pański rząd z pominięciem prawa i procedur siłowo nie tylko wkroczył do siedzib mediów publicznych, ale również wyłączył nielegalnie emisję podstawowych programów informacyjnych Telewizji Polskiej, włącznie z całym kanałem informacyjnym anglojęzycznym TVP World oraz TVP Info, oraz stroną internetową, pozbawiając z dnia na dzień miliony Polaków oraz widzów anglojęzycznych źródła ich głównej informacji o Polsce i świecie, ponadto narażając na ogromne straty finansowe państwowe spółki medialne, a tym samym faworyzując interesy prywatnych koncernów medialnych - argumentował Michał Nowak z klubu PiS.
Z tym stanowiskiem polemizował Dariusz Chwist z klubu prezydenta Opola, który stwierdził, że zmiany w TVP musiały zostać przeprowadzone z uwagi na "notoryczne kłamstwa i manipulacje". Radni zwrócili także uwagę, że zachowanie kolegów z PiS świadczy o pewnej hipokryzji, ponieważ to rząd PiS zapisał się w historii jako ten, który zniszczył niezależność dziennikarską w mediach publicznych.
Chwist opowiedział też m.in., jak regionalny oddział TVP cynicznie "uwziął" się na niego i - jak powiedział Chwist - wielokrotnie przedstawiał w stronniczy, zmanipulowany sposób.
- Ten apel to tak, jakbyście mi splunęli w twarz - mówił Chwist.
Radni z Platformy Obywatelskiej i klubu prezydenta Wiśniewskiego mówili także o sytuacjach, w których niektórzy dziennikarze po emisji materiału mieli do nich dzwonić i przepraszać za to, co ostatecznie zostało wyemitowane na antenie.
Szokujące słowa prezydenta Wiśniewskiego
Konflikt sięgnął zenitu, gdy głos zabrał sam prezydent Opola. W brutalny sposób skrytykował działania TVP, oskarżając ich o organizowanie "seansów nienawiści" oraz atakowanie jego rodziny. Wiśniewski przywołał przykład materiału o Fundacji Rozwoju Edukacji Empatycznej, który zdaniem prezydenta był „pełen chamskich oszczerstw i agresji”.
- To był materiał o szkole FREE z Opola, w której spotykają się dzieci zdrowe, niepełnosprawne, a także te ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Chcieliśmy tej szkole przekazać siedzibę, miejsce, w którym mogliby zajmować się tymi dziećmi. I wiecie co w TVP3 Opole powiedziano na ten temat? Że dajemy budynek szkoły, bo tam żona radnego od prezydenta pracuje. To było takie skur*****stwo, że aż się nie boję użyć takiego słowa na sesji - powiedział prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Sam materiał można obejrzeć poniżej
Rada odrzuciła apel klubu PiS
Przewodniczący rady miasta Łukasz Sowada natychmiast zaapelował o zachowanie powagi i stosowanie parlamentarnego języka. Oburzenia nie kryli sami radni Prawa i Sprawiedliwości.
Ostatecznie apel klubu radnych PiS został przez radę miasta odrzucony. Zagłosowało za nim tylko pięciu radnych tego ugrupowania, z kolei 18 radnych z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego i Platformy Obywatelskiej było przeciw.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?