Uniwersytet Opolski przechodzi na nauczanie hybrydowe. Wszystko z powodu rekordowych kosztów energii i ogrzewania

Wzrost cen energii dotyka wszystkich – zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorstwa czy różnego rodzaju instytucje. Podwyżka cen za prąd odczuwalna jest także przez uczelnie wyższe.

Z tego powodu od przyszłego tygodnia na Uniwersytecie Opolskim zmienią się godziny zajęć oraz sposób ich przeprowadzenia. A już teraz na kampusie wyłączono 90 proc. latarni, co w skali jednego semestru da oszczędność nawet 40 tys. zł.

- Studenci na naszej uczelni nadal kształcić się będą w modelu klasycznym. Tylko jeden dzień, czyli piątek będzie przeznaczony na naukę zdalną na odległość, ale tylko w przypadku, gdy istnieje możliwość zachowania jakości kształcenia. Mam tu na myśli np. wykład – mówi Maciej Kochański, rzecznik Uniwersytetu Opolskiego.

Kolejną zmienią jest zmiana godzin zajęć, które będą odbywać się wyłącznie między godz. 7:30 a 17.

- Jest to duże wyzwanie dla planistów, ponieważ do tej pory zajęcia odbywały się przez cały dzień, nawet do późnych godzin wieczornych. Teraz trzeba będzie zaplanować plany zajęć dla wszystkich studentów w taki sposób, aby nie było niepotrzebnych okienek. Pozwoli nam to zaoszczędzić na energii elektrycznej i ogrzewaniu – wyjaśnia rzecznik UO.

Sytuację podmiotów szkolnictwa wyższego monitoruje Ministerstwo Edukacji i Nauki, które zapewnia, że resort podejmuje działania mające na celu wyasygnowanie z budżetu państwa dodatkowych środków finansowych na wsparcie uczelni. Pomimo zapewnień rządu, sytuacja i prognozy są niepokojące.

- Największą częścią kosztów mediów w naszym przypadku pochłania energia elektryczna. W tym roku rachunek na prąd wyniósł 3,5 mln zł, natomiast prognozy na 2023 r. opiewają aż na 9 mln zł – wyjaśnia Anna Kułynycz, rzeczniczka prasowa Politechniki Opolskiej.

Uczelnia na tę chwilę nie planuje jednak z tego powodu wprowadzać na uczelni zajęć w formie zdalnej. Jak tłumaczy rzeczniczka, byłaby to ostateczność.

- Analizujemy przygotowaną ustawę pomocową dla uczelni wyższych. Liczymy, że tzw. „tarcza” złagodzi skutki wzrostu cen energii – dodaje rzeczniczka Politechniki Opolskiej.