W Beskidzie Śląskim odbył się Rajd "Śladami Bartka", a w Wiśle rekonstrukcja defilady partyzantów. Ta historia jest związana z Opolszczyzną

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
W Beskidzie Śląskim odbył się rajd górski "Śladami Bartka" zakończony przemarszem szlakiem defilady żołnierzy NSZ z 3 maja 1946 roku w Wiśle. Było tam wielu mieszkańców Opolszczyzny
W Beskidzie Śląskim odbył się rajd górski "Śladami Bartka" zakończony przemarszem szlakiem defilady żołnierzy NSZ z 3 maja 1946 roku w Wiśle. Było tam wielu mieszkańców Opolszczyzny Marcin Żukowski
Kolejny raz przypomniano o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych i ich słynnej defiladzie z 3 maja 1946 roku. Opolska Fundacja „Zawołać po imieniu" zorganizowała dwudniowy rajd górski i przemarsz, nawiązujący do defilady sprzed 80 lat. Choć wydarzenie odbyło się w Beskidzie Śląskim i Wiśle, to ta sprawa ma wiele punktów stycznych z Opolszczyzną. Z jednej strony to ludzie - spora grupa zarówno uczestników, jak i organizatorów pochodzi z Opolszczyzny. Z naszym regionem związana jest również historia samych partyzantów z Beskidów, gdyż wielu z nich zginęło na ziemi opolskiej. W galerii zdjęć znajduje się obszerna fotorelacja.

W dniach 2-3 maja w Beskidzie Śląskim zorganizowano rajd turystyczny „Śladami Bartka”. Grupa śmiałków przeszła wiele kilometrów, odwiedzając miejsca historycznie związane z dowódcą powojennej partyzantki antykomunistycznej w Beskidach zachodnich kpt. Henrykiem Flame „Bartkiem” i żołnierzami dowodzonego przez niego zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych.

W wydarzeniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Najdłuższy dystans, który pokonali wędrowcy, wynosił przeszło 30 kilometrów. Ich trasa wiodła z Błatniej, przez Klimczok, Przełęcz Salmopolską na Wisznię położoną na bocznym grzbiecie Baraniej Góry. Tam, w sąsiedztwie miejsca, gdzie faktycznie znajdował się leśny obóz partyzantów, zorganizowano nocleg.

- Chcieliśmy zmierzyć się z wyzwaniem, jakie codziennie mieli przed sobą beskidzcy partyzanci. Oni taką trasę pokonywali w pełnym rynsztunku w kilka godzin, nam zajęło to pół doby. W taki sposób możemy niejako dotykać historii, ale też uczymy się pokory wobec tamtych bohaterów – tłumaczy dr Tomasz Greniuch, prezes Fundacji „Zawołać po imieniu” i organizator wydarzenia.

Młodsi uczestnicy mogli pokonać krótsze trasy. Ważne było, aby w czasie rajdu odwiedzić przynajmniej trzy z dziesięciu miejsc na szlaku „Śladami Bartka – Niepodległość odciśnięta w Beskidach”. Miejsca zostały oznaczone rok temu w ramach projektu o tej samej nazwie. Powstały wówczas nie tylko tablice turystyczne w terenie, ale również kilkunastominutowe słuchowiska, które przenoszą słuchaczy w czasy powojennej konspiracji niepodległościowej.

W poranek 3 maja uczestnicy rajdu zeszli do Wisły Czarne. Przy remizie OSP, gdzie znajduje się jedna ze wspomnianych tablic, organizator przybliżył wydarzenia sprzed 77 lat.

- „Bartek” chciał publicznie uczcić rocznicę uchwalenia konstytucji trzeciomajowej i święto Matki Boskiej Królowej Polski. Powiedział do swoich podkomendnych: „zamanifestujemy naszą wolę służenia ojczyźnie, w święto patronki naszej”. Blisko stu dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy weszło do Wisły, wzbudzając sympatię mieszkańców i letników, a zarazem przerażenie funkcjonariuszy bezpieki – wyjaśnia dr Greniuch.

Przemarsz nawiązujący do defilady odbył się na trasie do dawnej gospody Fojtula. Tam, podobnie jak w 1946 roku, góralka nałożyła na łeb konia wieniec kwietny.

– Był to symbol solidarności mieszkańców Wisły z partyzantami. Wielu spośród łączników kapitana „Bartka” wywodziło się z Beskidu Śląskiego i samej Wisły, m.in. właściciel Fojtuli Józef Olszar ps. „Ojciec”, zamordowany przez UB 31 grudnia 1946 roku – tłumaczy dr Tomasz Greniuch.

Na zakończenie uczestnicy rajdu otrzymali pamiątkowe odznaki turystyczne. Każdy zainteresowany zdobyciem pamiątkowego znaczka „Śladami Bartka” może samodzielnie odwiedzić trzy z dziesięciu miejsc, po czym skontaktować się za pośrednictwem Facebook’a z profilem „Śladami Bartka”. Zdobywcy otrzymują odznaki i legitymacje bezpłatnie.

- Przyjechałem z synem, aby oddać hołd żołnierzom kapitana „Bartka”, a także swoim udziałem zachęcać innych do zapoznania się z historią tych odważnych ludzi. Mam nadzieję, że grono osób, w tym młodzieży, zainteresowanych historią Polski pod okupacją niemiecką i sowiecką będzie stale rosło. Ta historia powinna być szczególnie bliska harcerzom, ponieważ w zgrupowaniu było wielu takich jak my, w tym sam dowódca "Bartek"– mówi hm. Leszek Krzyżanowski, komendant Chorągwi Harcerzy Ziemi Opolskiej ZHR im. rtm. Witolda Pileckiego.

Epilog historii beskidzkich partyzantów jest tragiczny i związany z Opolszczyzną. Latem 1946 roku do zgrupowania przedostał się agent Urzędu Bezpieczeństwa. Pod pozorem przewiezienia partyzantów na tereny Dolnego Śląska, a dalej do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech, zorganizowano transport około 100 żołnierzy. Zostali zamordowani w trzech miejscach w obecnym województwie opolskim: Starym Grodkowie, Malerzowicach Wielkich i Barucie.

Rajd odbył się dzięki wysiłkowi wielu ludzi, w tym spokrewnionych z partyzantami członków Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręgu Śląskiego. Wydarzenie zostało wsparte finansowo przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie