Ratusz w Opolu czekał na takie mycie

Obecnie trwa mycie dwóch ścian ratusza: od strony wejścia głównego i wejścia do urzędu stanu cywilnego. Opolska firma zaproponowała urzędowi miasta nowoczesną metodę z wykorzystaniem substancji nieszkodliwych dla środowiska naturalnego i czyszczących ściany pod niskim ciśnieniem.

Substancje te nie wchodzą też w reakcję z drewnem, aluminium czy metalem więc podczas czyszczenia ścian, nie będą uszkodzone np. okna.

- Firma nie tylko myje, ale też uzupełnia ubytki - podkreśla Grzegorz Marcjasz, sekretarz Urzędu Miasta Opola.
Co ciekawe wokół ratusz nie ma wysokich rusztowań, które konieczne byłyby, gdyby doszło do remontu lub wielkiego malowania. Urządzenia, którymi dysponują pracownicy firmy sięgają do wysokości 8-10 metrów, a w jeszcze wyższych partiach prace są prowadzone z podnośników z koszami.

- Dla nas to dobre rozwiązanie, bo fasada nie jest zasłonięta całkowicie, to korzystne również ze względów bezpieczeństwa - przyznaje sekretarz urzędu.

Przedstawiciel wykonawcy dał ratuszowi dwa lata gwarancji na swoje prace, ale jednocześnie zapewnia, że efekty prac będą widoczne dłużej.

Marcjasz ma nadzieję, że tegoroczne mycie ścian będzie pierwszym etapem poprawiania wyglądu najważniejszego budynku w mieście.
- Będziemy się starać o kolejne pieniądze na mycie w przyszłym roku, do zrobienia pozostaje też wieża - mówi Marcjasz.

Wieża potrzebuje pilnego remontu od kilku lat. Jej wierzchołek, szczególnie z jednej strony, jest niemal zupełnie czarny. Odbarwienia, występujące na elewacji, są grzybami pleśniowymi oraz algami, pojawiającymi się w zawilgoconych budynkach.

- Remont jest konieczny, ale m.in. ze względu na duże rusztowania będzie bardzo drogi - mówi sekretarz, który zapewnia jednak, że o pieniądze na tę część ratusza też zamierza powalczyć.

Zobacz też: Totem stanął w centrum Opola