MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ubóstwo może być materialne, ale też duchowe. Biskup Andrzej Czaja zachęca: Chciejmy obudzić w sercach ducha misyjnego

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Biskup Andrzej Czaja i obraz "Ecce homo" - "Oto człowiek" autorstwa bł. br. Alberta Chmielowskiego.
Biskup Andrzej Czaja i obraz "Ecce homo" - "Oto człowiek" autorstwa bł. br. Alberta Chmielowskiego. Diecezja Opolska
Trzecim krokiem w diecezjalnym programie odnowy Kościoła, życia rodzinnego i społecznego jest troska o ubogich. Biskup Andrzej Czaja tłumaczy, jak rozumieć to zadanie.

Trwa diecezjalny program odnowy Kościoła, życia rodzinnego i społecznego. Co miesiąc wskazywany jest obszar, w którym wierni zapraszani są do podjęcia pracy nad sobą. Po prostocie i otwartości w kwietniu oraz dobrym przykładzie w maju, teraz przyszedł czas na krok trzeci. Zadaniem na czerwiec jest refleksja i podjęcie działań w obszarze troski o ubogich.

Biskup opolski Andrzej Czaja zwraca się do diecezjan, tłumacząc, jak należy rozumieć troskę o ubogich. Po pierwsze wskazuje, że Pan Bóg widzi w każdym z nas nie tyle człowieka, ale swoje dziecko. Dlatego tak ważne jest, abyśmy spoglądali na siebie nawzajem po Bożemu, czyli widząc - niezależnie od uwarunkowań życia - w drugim po prostu człowieka, bliźniego.

Biskup odwołuje się m.in. do biblijnej przypowieść o zbłąkanej owcy. W Piśmie Świętym można znaleźć inne określenia człowieka ubogiego, np. „mały”. Kapłan podkreśla, że słowo „ubogi” określa ludzi będących w potrzebie zarówno materialnej, jak i duchowej.

- Człowiek mały, człowiek zagubiony, człowiek ubogi, człowiek w potrzebie to znaczy człowiek, który w ludzkich wyborach się pogubił, źle wybrał. Najczęściej łączy się to jeszcze z tym, że oddalił się od Boga. I tak znalazł się w trudnej sytuacji, czy to na marginesie życia społecznego, bądź też w świecie duchowej pustki, próżności, ciemności i z tym wszystkim nie umie sobie poradzić, potrzebuje pomocy – wyjaśnia biskup opolski, dodając, że człowiek nie zawsze musi mieć winę w tym, że znalazł się w trudnej sytuacji.

Biskup podpowiada, jakie działania należy podjąć. Po pierwsze, to patrzeć na drugiego człowieka przez optykę Boga, bez osądzania. Obok niesienia pomocy materialnej, nie można zapominać o ewangelizacji. Zaprasza, aby w swoim środowisku życia „wyostrzyć wzrok, aby zobaczyć ludzi w potrzebie”, zaczynając od rodziny. Dobrym punktem zaczepienia – jak twierdzi biskup – są szkolne i parafialne zespoły Caritas, których działania należy dostosować do sytuacji społecznej. Obecnie palącym problemem jest nie tyle ubóstwo materialne, co samotność. W takie działania pomocowe warto angażować przede wszystkim młodzież – zachęca biskup Czaja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ubóstwo może być materialne, ale też duchowe. Biskup Andrzej Czaja zachęca: Chciejmy obudzić w sercach ducha misyjnego - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto