Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Litwa, Łotwa, Pomorze, Warmia i Mazury na trasie druhów z Opola. Harcerze z ZHR Opole zwiedzali i pomagali. Dołącz do nich!

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Druhowie z Opola przejechali 3 tysiące kilometrów po Polsce i Kresach Wschodnich. Zwiedzali i pełnili służbę. Zdjęcia z wyprawy znajdują się w galerii.
Druhowie z Opola przejechali 3 tysiące kilometrów po Polsce i Kresach Wschodnich. Zwiedzali i pełnili służbę. Zdjęcia z wyprawy znajdują się w galerii. 10 Opolska Drużyna Wędrowników "Grupy Szturmowe" ZHR
Harcerze z Opola przemierzyli 3 tysiące kilometrów odkrywając polskie ślady na Litwie i Łotwie oraz poznając ważne miejsca na Warmii, Mazurach i Pomorzu. Kim są wędrownicy i czym się zajmują? Czy można zostać harcerzem będąc uczniem szkoły średniej? Na te pytania odpowiada relacja z wyprawy 10 Opolskiej Drużyny Wędrowników "Grupy Szturmowe" ZHR. W galerii znajduje się kilkadziesiąt zdjęć z wyprawy.

Wędrowanie jest naturalną aktywnością harcerzy. Organizują rajdy, chodzą po górach, odkrywają otaczający świat. Ale wędrowanie może mieć też wymiar inny niż fizyczny. Odkrywając historię podróżować można również w czasie. W wyprawie łączącej takie dwie formy wędrowania uczestniczyli opolscy harcerze. Druhowie z 10. Opolskiej Drużyny Wędrowników „Grupy Szturmowe” Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej odwiedzili polskie Pomorze, Warmię i Mazury oraz Litwę i Łotwę.

Kim są wędrownicy?

W Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej inne propozycje programowe są proponowane osobom w różnym wieku: Dzieci w wieku od 7 do 11 lat wychowywane są przez zabawę w gromadach zuchowych. Młodzież powyżej 11. roku życia działa w wychowujących przez przygodę drużynach harcerskich. Koniec podstawówki to moment, w którym można wstąpić do drużyn wędrowniczych, gdzie wychowanie odbywa się poprzez uczestniczenie w wyczynach, służbie na rzecz innych oraz poznawaniu świata i szukaniu swego w nim miejsca. Adepci powyżej 21. roku życia przyjmowani są do Kręgów Harcerstwa Starszego. Zatem wędrownicy to wchodzący w dorosłość harcerze, którzy owszem sporo wędrują, ale ich najważniejszym celem jest rozwój osobisty i wędrówka przez meandry własnej duszy. Najlepiej robi się to podczas wspólnych wypraw.

Mocne wrażenia w byłym obozie koncentracyjnym

Pierwszy punktem na mapie wakacyjnej wyprawy opolskich wędrowników było Sztutowo na Pomorzu. W czasie II wojny światowej mieścił się tam obóz koncentracyjny Stutthof. Niemcy zamykali w nim głównie obywateli polskich, inteligencję, księży, ale nie tylko. W sumie więziono tam obywateli 28 krajów i różnych narodowości. Obozowe krematorium nie nadążało ze spalaniem ciał, dlatego w pobliskim lesie utworzono stos całopalny.

Czterodniowy pobyt w poobozowym muzeum wywarł na młodzieży duże wrażenie.

- W muzeum podjęliśmy służbę. Chłopcy zwykle nie byli szczególnymi fanami prac fizycznych. ale poznana historia wywarła na nich bardzo duże wrażenie. Stwierdzili, że chcą coś zrobić w hołdzie pomordowanym i dziarsko zabrali się do pracy. Przez cały dzień prowadziliśmy prace porządkowe. Można powiedzieć, że ta wizyta sformatowała pozostałą część naszej wyprawy - tłumaczy przewodnik Mariusz Rybczyński, przyboczny drużyny.

Druhowie zwiedzili okolicę. Odwiedzili Westerplatte i grób Mikołaja Kopernika we Fromborku, wysłuchali koncertu organowego w Świętej Lipce, a w Wilczym Szańcu – głównej kwaterze Hitlera – na własne oczy zobaczyli pozostałości po ogromnym aparacie III Rzeszy.

Zapomniana wieś na Litwie

Kolejnym etapem wyprawy była Wileńszczyzna. Pogranicze litewsko-białoruskie to wciąż obszar zamieszkały przez ogromną liczbę Polaków. W rejonie solecznickim stanowią ponad 80 proc. mieszkańców. Wiele wsi zniknęło na przestrzeni ostatnich kilku dekad.
Polska wieś Gumba leżała w Puszczy Rudnickiej. W czasie II wojny światowej za pomoc partyzantom została zlikwidowana przez Niemców i litewską kolaborującą policję. Dziś jedynym śladem po miejscowości jest niewielki cmentarz w lesie.

- Mieliśmy informację, że wali się ogrodzenie cmentarza - wspomina druh Mariusz. Po dojechaniu na miejsce informacja się potwierdziła. – Nie zwlekając chwyciliśmy za narzędzia i naprawiliśmy ogrodzenie, teraz postoi kolejnych kilka lat - dodaje.

Druhowie z „Grup Szturmowych” posprzątali także otoczenie cmentarza, wywożąc z Puszczy Rudnickiej kilka worków śmieci.

Łotwa: zabawy z dziećmi i twierdza w Dyneburgu

Po Litwie przyszedł czas na wizytę na Łotwę. Nieczęsto wspomina się, że okolice Dyneburga również zamieszkuje spora grupa naszych rodaków. Opolscy druhowie nocowali w polskiej szkole.

- Poproszono nas o poprowadzono zajęć podczas półkolonii dla polskich dzieci. Było z nami dwóch zuchmistrzów, którzy na co dzień pracują z małymi dziećmi. Prowadzenie gier i zabaw dla tych maluchów to była sama przyjemność – mówi Mariusz Rybczyński.

Dyneburg to ważne miejsce we wspólnej historii Polski i Łotwy. Podczas wojny polsko-bolszewickiej miasto zostało wyzwolone przez polskich żołnierzy. Poległych pochowano na miejscu. Wielki cmentarz wojenny został później zrównany z ziemią przez sowietów. Nekropolia wciąż czeka na odbudowę, a jedynym obecnie śladem świadczącym o mogiłach jest wielki krzyż. Opolscy wędrownicy zapalili pod nim znicze.

Dyneburg to także XIX-wieczna rosyjska twierdza, w której carskim zwyczajem było także więzienie dla polskich patriotów z terenów dzisiejszej Łotwy, a wówczas będących częścią I Rzeczpospolitej Inflant. Znicze zapłonęły zatem także przy tablicy upamiętniającej straconych w twierdzy powstańców styczniowych.

W drodze powrotnej pod opieką wileńskiego dziennikarza polskich mediów na Litwie Rajmunda Klonowskiego wędrownicy zwiedzili Wilno. Było to okazją do poszerzenia wiedzy o Polakach na Litwie i zapoznania się z problematyką polską w przestrzeni geopolitycznej.

To była udana wyprawa

- Bardzo fajnie wyszła ta wyprawa. Chłopcy byli gotowi do każdej służby. Nie trzeba było ich gonić, prosić. Brali odpowiedzialność za powierzone zadania. Obserwowaliśmy bardzo pozytywne zmiany w postawach naszych młodszych kolegów - wyjaśnia druh Mariusz.

Takie wrażenia zachowali również sami uczestnicy wyprawy.

- Od dzieciństwa wyjazdy za granicę do innych państw są dla mnie ogromną wartością. Wyprawa na Litwę i Łotwę była szczególna, bo żyli i nadal żyją tam Polacy, a zabytków po polskich czasach nie brakuje - wspomina Jakub Szafrański. – Była to przygoda pełna historii, polskiego ducha i poczucia jedności z braćmi i siostrami, w szczególności harcerzami mieszkającymi za naszą wschodnią granicą.

W wyprawie wzięło udział ośmiu wędrowników, którzy podróżowali dwoma samochodami osobowymi. W ciągu 10 dni przebyli ponad 3000 km, odwiedzili kilkanaście miejscowości, podejmowali służbę, codziennie brali udział w programowych dyskusjach i walczyli ze swoimi słabościami.

Opolscy wędrownicy zapraszają w swoje szeregi chłopców, którzy ukończyli VII klasę szkoły podstawowej i uczniów szkół średnich. Każdy kto chce się nauczyć patriotyzmu i nie boi się od siebie wymagać oraz służby bliźnim jest mile widziany. Kontakt przez stronę na FB lub mailem: [email protected].

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Litwa, Łotwa, Pomorze, Warmia i Mazury na trasie druhów z Opola. Harcerze z ZHR Opole zwiedzali i pomagali. Dołącz do nich! - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto